II Kaszëbsczi dzéń w Szczecynie – òdjimczi Danuta Rek, Jack Sztandera i Dark Witulsczi
III Reklama CSBTV
IV Reklama NCK
2. Od redaktora
Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz sprawił Kaszubom przed ich świętem – Dniem Jedności – sympatyczny prezent. Na rogatkach miasta pojawiły się tablice w kolorach kaszubskich (czarne litery na żółtym tle) głoszące, że Gdańsk jest stolicą Kaszub. Niewinne, wydawałoby się, tablice wywołały burzę. Odezwały się głosy kwestionujące nie tylko stołeczność, ale w ogóle kaszubskość grodu nad Motławą.
O dziwo, tego rodzaju uprzedzenia pojawiają się na Pomorzu Gdańskim, gdzie przetrwali potomkowie dawnych Pomorzan, zamieszkujących ongiś tereny nadmorskie od Wisły aż poza Odrę. Tymczasem w odległym od współczesnych Kaszub Szczecinie odwoływanie się do historycznych korzeni nikogo nie bulwersuje, przeciwnie: spotyka się z zainteresowaniem i uznaniem. Pomorze Zachodnie to, co prawda, historyczny matecznik kaszubski, ale bez tej ciągłości przez wieki, jaka charakteryzuje wschodnie obszary pomorskie, na których Kaszubi przetrwali. Znaleźli się jednak na rubieżach dawnych Kaszub ludzie, którzy najpierw (w 1997 r.) stworzyli oddział Zrzeszenia Kaszubsko-Pomorskiego, skupiając w nim tych, którzy wywodzą się z obecnych Kaszub, a teraz starają się przywrócić Szczecinowi jego dawne korzenie. I czynią to nad wyraz udanie.
Kto nie wierzy, niech przeczyta relację i obejrzy zdjęcia z (już) III Dnia Kaszubskiego: msza św. w bazylice z kaszubską liturgią słowa, w sali księżnej Anny Jagiellonki w Zamku Książąt Pomorskich konferencja naukowa, a w jej ramach m.in. prezentacja roboczej wersji wystawy „Szczecin, Pomorze Zachodnie – nasza tożsamość”, referaty poświęcone Kaszubie prof. Gerardowi Labudzie, badaczowi losów Słowiańszczyzny Zachodniej. Co więcej, tamtejsi działacze ZKP, z niezwykle energicznym prezesem oddziału dr. Ryszardem Stolt-mannem, zainicjowali ściślejszą współpracę między wschodnim i zachodnim Pomorzem. W przeddzień Dnia Kaszubskiego spotkali się w Szczecinie samorządowcy obu województw i zastanawiali się, jakie formy współpracy byłyby z pożytkiem dla całego Pomorza.
Z tej mąki może być pożywny chleb.
Edmund Szczesiak Continue reading “Pomerania 6/2011”