Ùkłôd w Kãpnie. Układ w Kępnie

15 gromicznika 1282 rokù dwaji panownicë Mestwin II z Gduńsczégò Pòmòrza a Przemësl II z Wiôlgòpòlsczi pòdpiselë w Kãpnie ùgôdënk ò przeżëcé…

Hewò, tak ò nym akce pisôl Jón Bilot (1898-1940):

Układ w Kępnie.
Wieki minione! Niech opadnie przed wami zasłona dziejów ludu kaszubskiego…
Choć przeszłość nasza w nauce świata się kryje jako tajemnica owiana duchem minionych lat, to jednakże jakoby z pooza chmury wychyla się złoty promyczek prawdy kaszubskiej, mający swe źródło w wydarzeniach nieraz sprzed kilkuset lat. Wydarzenia takie, jak jutrzenka na niebie wschodzą, by po pewnym czasie stracić na blasku – na znaczeniu, poczem idą w zapomnienie u ludu. Po pewnym czasie znowu się odradzają i wchodzą na forum zainteresowanego ludu. Na ziemi kaszubskiej do 1266 roku panował Świętopełk Wielki, który doprowadził swój kraj do najwyższego rozkwitu i dobrobytu – i byłby niezawodnie zaborczy stosunek sąsiednich państw do Kaszub zmienił, gdyby nieubłagana śmierć nie położyła kres jego dążeniom. Był to straszny cios w życie ludu kaszubskiego, który nie tylko pozbawił nas pierwszego syna ziemi naszej, ale i świetnego polityka swego kraju. Syn i następca jego nie posiadał tego daru, miał jednak zmysł dyplomatyczny, który mu pozwolił szczęśliwie pokierować nawą państwową i zawinąć do portu. Był nim Mestwin II, ostatni książę pomorski. Ten, widząc, że zakon Najśw. Marji Panny coraz dalej wżera się w ciało narodu pomorskiego, czynił wszystko, byle nie wpuścić zaborczych Krzyżaków na ziemie kaszubskie. Mestwin II znał doskonale ich wrodzonego podstępnego ducha, których jedynym dążeniem było opanować ujście Wisły i brzeg morza. Sam Mestwin, nie mając prawowitego męskiego potomka, zawarł przymierze z Bolesławem Pobożnym, księciem wielkopolskim, a po śmierci tegoż przeniósł swą przyjaźń na jego bratanka Przemysława II, późniejszego króla polskiego. I otóż, dnia 15.II.1282 r. stanął pomiędzy Mestwinem i Przemysławem wiekopomny układ w Kępnie, mocą którego oddał książę pomorski swój kraj jako darowiznę Przemysławowi. Dla siebie zagwarantował jedynie dożywotnie panowanie, a ludowi pomorskiemu pełną autonomię czyli samorząd. By układ kępneński zapewnił Pomorzanom wieczysty spokój przy boku Polski, zaprosił Mestwin swoich baronów i szlachtę pomorską, by wyraziła swoją zgodę. Jak miłe nam będzie dzisiaj wspomnienie, gdy sięgniemy myślą aż do owej uroczystej chwili, w której Mestwin pełen wiary i dobrej myśli dla zabezpieczenia nam bytu podpisał akt układu w Kępnie! W dniu 15. II tego roku, po 650-ciu latach, obchodzić będziemy my, Kaszubi, uroczystość ku czci i pamięci wielkiego dzieła, dokonanego przez naszego księcia Mestwina II. Więc, bracia Kaszubi! Nie wszyscy z nas będziemy mogli brać osobisty udział w uroczystościach, mających się odbyć w Gdańsku i Kartuzach, lecz podążmy sercem i myślą do tych, których z nami łączy wspólna idea, do tych, których jedynie dobro swych współrodaków porywa do czynu – do wytężonej pracy na polu swojszczyzny.

Warszawa, w styczniu 1932 r.

(„Gryf Kaszubski”, nr 5/1932)

Wôrt dac bôczënk na pòlsczi pòzdrzatk (zdrzi w pòdpisu):

Pòcztowô kôrtka z midzëwòjnowégò cządu (zdrój: POLONA)

W ny témie wôrt je przeczëtac dzysdniowi tekst Érika Pòmòrsczégò:

Kolejna rocznica “układu w Kępnie” – przypomnę – mija 15 lutego. Dzielę się zatem refleksją, którą wywołuje we mnie to historyczne wydarzenie. Elity polskie w zasadzie nigdy nie podzielały entuzjazmu przedstawicieli kaszubskiej inteligencji, która – szczególnie w pierwszej połowie dwudziestego wieku – chciała wierzyć w moc “Testamentu Mestwina” i oparła na jego przesłaniu ideologię zdefiniowaną w haśle “co kaszubskie, to polskie”. Pokolenie Zrzeszyńców, mimo, iż radykalnie zmodyfikowało przesłanie Młodokaszubów, broniąc prawa Kaszubów do odrębności narodowej, to jednocześnie było przekonane, że Kaszubi jako obywatele Polski są również spadkobiercami jej dziedzictwa kulturowego. Polacy, skoncentrowani na swoich sprawach: konsolidacji ziem przyznanych Rzeczpospolitej po Konferencji Paryskiej oraz (nieco później) na poskramianiu niemieckich roszczeń do Pomorza Wschodniego, nie rozumieli, że może istnieć naród, który nie dąży do utworzenia własnego państwa i wycisnęli piętno separatyzmu na działalności Zrzeszyńców. Braterstwo kaszubsko-polskie w praktyce okazało się niemożliwe z powodu niezrozumienia przez Polaków wewnętrznego świata Kaszubów. Zrzeszyńcy skupili się wobec tego na obronie tożsamości zbiorowej Kaszubów. Określili rolę rodzimej inteligencji w procesie odrodzenia narodowego. Przyjmując, że fundamentem narodu kaszubskiego jest lud, który często bezrefleksyjnie przeżywa swoją odrębność kulturową, zaś owa bezrefleksyjność jest wynikiem jego niewykształcenia. Podstawowym zadaniem inteligencji jest więc edukacja, która przygotuje społeczeństwo (ów lud) i poprowadzi ku idei narodu. To niełatwe zadanie spoczywa na prawowiernych wizjonerach, wręcz fundamentalistach, utopistach i entuzjastach. Społeczeństwo – jeśli ma być wspólnotą żywych, to z konieczności potrzebuje idealizmu i idei. Społeczeństwo (czyli lud) nie może samo siebie sprowadzić do relacji społecznych opartych na realizmie/rozumie, gdyż to rodzi egoizm. Możliwa jest wolnościowa kaszubsko-polska relacja, której logika osadza się na politycznej symetrii i autonomii obu narodów we wspólnych państwie. Tyle Zrzeszyńcy. Moim zdaniem idea wolnych narodów we wspólnym państwie, to polityczna utopia. Projekt niemożliwy do zrealizowania. Tym bardziej, że polityka państwa nieustannie dążyła/ dąży do zepchnięcia Kaszubów do statusu mniejszości narodowej w ojczyźnie Polaków. Staliśmy się mniejszością i nie ma potrzeby podtrzymywać fikcji płynącej z haseł “co kaszubskie, to polskie” czy “nie ma Kaszub bez Polonii, a bez Kaszub Polski”. Nasza polityczna przynależność to dziś przede wszystkim świadomość swojej ziemi-ojczyzny oraz sprawa autonomii kulturowej, a zatem ochrona i rozwój takich symboli jak język (pismo), tradycja, kultura narodu, historia, literatura, bohaterowie. Tożsamość narodowa (mniejszość etniczna – z definicji Ustawy o mniejszościach narodowych i etnicznych) i obywatelskość jednocześnie pozwalającej Kaszubom definiować siebie w realiach współczesnego świata.

(14.02.2020)

Niżi czile dokôzów drëkòwónëch w „Gryfie Kaszubskim” w 1932 rokù:

Ne starnë ùżëwôją kùszków (an. cookies). Przezérając je bez zjinaczi ùstôwù przezérnika dôwôsz zgòdã do jich spamiãtëwaniô.